Czy potrafisz kochać i szanować siebie?
Siedzę przy oknie i wypatruję zachodzącego słońca. W tle leci spokojna, relaksująca muzyka a ja uśmiecham się do siebie pod nosem, dziękując za życie, które mam.
Spora część ludzi nie potrafi kochać i szanować siebie samego, a to jeden z najważniejszych punktów dotyczących naszej sfery życiowej. Brak akceptacji siebie powoduje, że nie jesteśmy w pełni zadowoleni ze swojego życia.
Niskie poczucie wartości dotyka nas wszystkich. Sprawia, że patrząc w lustro, zamiast skupiać się na pozytywnych aspektach, widzimy w sobie to, czego nie lubimy. Za duży nos, za grube uda, niewystarczający wzrost, za cienkie włosy, za dużo loków na głowie, za małe usta, za duże usta (...) Przykładów mogłabym wymienić całe mnóstwo.
Codziennie przeglądając internet natrafiamy na idealne zdjęcia, piękne, szczupłe modelki, posiadające idealną figurę. I wydaje nam się, że takie osoby są w pełni zadowolone z siebie, bo mają wszystko czego my nie mamy. I takie myślenie powoduje, że tkwimy w błędzie. Bo ten problem dotyka nawet tych "idealnych" ludzi.
Brak akceptacji siebie jest problemem powszechnym. Wielu ludzi jest niezadowolonych zarówno ze swojego wyglądu zewnętrznego jak i cech wewnętrznych. Chcemy być tacy jak inni nie wiedząc tak naprawdę jacy ci inni są.
Tak naprawdę to, za kogo się uważamy i jak siebie postrzegamy nie jest problemem zewnętrznym tylko wewnętrznym. To tkwi głęboko w nas samych, jest tak zakorzenione w naszej głowie i sercu, że ciężko jest się przez tą ścianę przebić. Gdybym teraz zapytała, za co kochasz siebie, co byś odpowiedział/a?
Niskie poczucie wartości sprawia, że nie korzystamy z życia w 100%. Podcina nam to skrzydła, nie pozwalając polecieć tak wysoko jakbyśmy w głębi serca chcieli. Niskie poczucie wartości powoduje, że godzimy się na rzeczy, których wcale nie chcemy. Pozwalamy, aby inni nami rządzili i dyrygowali, bo sami uważamy siebie za niewystarczająco dobrych.
Czy zdarzyło Ci się kiedyś stanąć przed lustrem i powiedzieć, że siebie nienawidzisz? Jakie emocje ci wtedy towarzyszyły?
Brak akceptacji siebie jest chorobą, a jedynym sposobem na jej wyleczenie jesteśmy my sami. Lekarstwem na to jest miłość i szacunek do samego siebie.
Kto może decydować o twojej wartości?
Tylko i wyłącznie TY! Nikt inny. Od twojego podejścia będzie zależało to jak będziesz postrzegać samego/samą siebie. To czy wybierzesz miłość czy nienawiść do siebie jest twoją sprawą i niczyją inną. To w końcu ty decydujesz o tym jakie odbicie siebie samego zobaczysz w lustrze. Jeśli będziesz widzieć piękną, wartościową kobietę, to taka będzie prawda. Jeśli w odbiciu będziesz widzieć życiową ofiarę, której nic się nie udaje, to to również będzie prawda.
Ocena własnej wartości wpływa na każdą sferę naszego życia. Zarówno życia prywatnego, partnerskiego jak i zawodowego. Dopóki nie pokochamy siebie samych, nie będziemy mogli w pełni korzystać z życia, bo zawsze będziemy mieć z tyłu głowy to, czego w sobie nie lubimy i nie akceptujemy.
Często niestety zapominamy o tym, że wszyscy jesteśmy wartościowymi osobami i posiadamy coś, czego nikt inny nie posiada. Coś, co sprawia, że jesteśmy indywidualną jednostką, wyróżniającą się w tłumie.
Z czym mamy największy problem?
Zdecydowanie z wyglądem zewnętrznym. Rzadko zdarza mi się usłyszeć od kogoś, że jest za mało asertywny, ale już to, że jest za gruby dużo częściej.
Większość postanowień noworocznych dotyczy właśnie schudnięcia i zadbania o swoją figurę, pozbycia się cellulitu, zwiększenia masy mięśniowej itd. Najbardziej przejmujemy się tym, co według mnie nie ma aż tak dużego znaczenia. Dużo ważniejsze jest to, jaki dany człowiek jest, jaką jest osobą.
Ja osobiście zwracam przede wszystkim uwagę na wnętrze człowieka, a nie na to jak wygląda. Owszem, dbanie o siebie jest bardzo ważną kwestią, jednak nie przyjaźnię się z kimś tylko dlatego, że ładnie wygląda. A ty?
Czy obracasz się tylko wśród ludzi, którzy atrakcyjnie wyglądają? A co tak naprawdę znaczy "atrakcyjnie"? Znaczenie tego słowa dla ciebie i dla mnie może być zupełnie różne. I tutaj znowu pojawia się problem z własnymi przekonaniami.
Czy potrafisz nawiązać relację z samym sobą?
Jeśli to pytanie wyda ci się absurdalne, to chciałabym ci powiedzieć, że taka właśnie relacja jest budulcem do kolejnych relacji. Bez odpowiedniego fundamentu nie postawisz domu.
Czy potrafisz powiedzieć samemu/samej sobie, że się kochasz? Że jesteś piękny/piękna? Że robisz coś dobrze?
Czy wiesz, że wiara w siebie, swoją wartość i możliwości jest cholernie ważna? Zdrowe podejście do samego siebie sprawia, że mamy w sobie siłę i energię, aby realizować swoje cele, spełniać marzenia i stawiać granice. Jeśli nie akceptujesz siebie, to dużo większą wagę przywiązujesz do słabości, których inni ludzie nawet nie zauważają.
Zastanów się czy tego naprawdę chcesz.
W pewnym okresie swojego życia również miałam problem z akceptacją samej siebie. Musiałam przebyć długą drogę, aby przepracować ten problem i zdać sobie sprawę z tego kim jestem i jaka jestem. I to nie było ani łatwe ani przyjemne, ale było warte poświęcenia temu czasu i uwagi. Zmiana myślenia i podejścia trwa. Nic nie dzieje się ot tak, ale te małe kroki przybliżają nas ku lepszej przyszłości i zadowoleniu z życia.
Jak pokochać siebie?
1. Wypisz na kartce przynajmniej pięć cech zewnętrznych i wewnętrznych, które w sobie lubisz i napisz dlaczego tak jest. Zobaczysz, że skupienie swoich myśli na pozytywnych aspektach oddali negatywne poglądy.
2. Codziennie rano lub wieczorem, stojąc przed lustrem powiedz samemu/samej sobie, że się kochasz i że jesteś wartościową osobą i zasługujesz na szczęście.
3. Kiedy w twojej głowie zaczną pojawiać się negatywne myśli na swój temat, zamień je na słowa "Jestem taki/a jak powinienem/powinnam być". Pamiętaj, że masz wszystko czego w danym momencie potrzebujesz i jesteś taki/taka jak powinieneś/powinnaś być. Niczego ci nie brakuje.
4. Zacznij chwalić samego/samą siebie. Stwórz sobie listę w telefonie, komputerze lub na kartce papieru i codziennie wypisz przynajmniej jedną rzecz, którą zrobiłeś/aś dobrze. Może to być nawet drobnostka.
5. Pozwól sobie na popełnianie błędów. Nikt z nas nie jest idealny i każdemu zdarza się popełnić błąd. Najważniejsze, to wyciągnąć wnioski i więcej go nie popełniać.
6. Zaakceptuj siebie i pozwól sobie być po prostu sobą - dotyczy to zarówno wad i zalet. Nasze życie składa się z bagażu doświadczeń. Nie ma człowieka wolnego od wad. Każdy je posiada i ty również masz do tego prawo.
7. Nie porównuj się z innymi. Ty nie jesteś Kasią, a Kasia nie jest tobą. Ty masz swoje życie i swoje sprawy, a Kasia swoje. Postępuj w życiu tak, aby to tobie było dobrze.
8. Sprawiaj sobie przyjemności - każdy z nas na to zasługuje. Pomyślałeś/aś o jakimś prezencie dla siebie samego/samej raz w miesiącu?
9. Wybacz sobie. Pozwól odejść przeszłości. Ona już nie wróci i nie ma sensu winić się za to, co się kiedyś wydarzyło. Skup się na tym, co możesz teraz zrobić lepiej, aby nie popełniać tych samych błędów. Jeśli coś ci nie wyjdzie, nie upadaj. Otrzep kolana i poszukaj innego rozwiązania.
10. Poświęć sobie czas - niech to będę drobne przyjemności każdego dnia albo chociaż raz w tygodniu. Pozwól sobie na robienie tego, co lubisz, co sprawia ci przyjemność i daje radość.
To prawda - trzeba pamiętać, że to my mamy kontrolę nad sobą, nie inni ludzie, zwłaszcza nad naszym wartościowaniem samych siebie.
OdpowiedzUsuńTrafione w punkt!
UsuńPiękny wpis, racja chociaż czasami to trudne.
OdpowiedzUsuńPowiedziałabym, że nawet bardzo trudne, jednak warte zachodu.
UsuńBardzo ciekawy wpis. Wiele z nas ma takie dni, gdy poczucie wartości spada nam na łeb na szyję...Sama też mam takie momenty. Zastosuję się do Twoich porad :) Myślę, że mogą okazać się pomocne.
OdpowiedzUsuńTe proste porady potrafią zdziałać cuda :)
UsuńWspaniały wpis!! Skorzystam z Twoich porad! <3
OdpowiedzUsuńPowodzenia! :)
UsuńPublikuj interesujące i precyzyjne wszystkie porady, które dajesz. Życie tylko raz, jeśli nie kochasz siebie, jest tylko na próżno.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia.
0ozdrowienia.
Kiedy kochamy i szanujemy siebie to kochamy i szanujemy ludzi, którzy są obok nas :)
OdpowiedzUsuńW moim przypadku... kiedy moje poczucie wartości maleje to próbuje wziąć się w garść, najlepszy sposób? Mocny trening, aby wyrzucić nagromadzone - złe emocje.
Super tematyka wpisu.
Pozdrawiam serdecznie!
O tak, mocny trening też jest zbawieniem w gorsze dni. Złe emocje trzeba przepracować i wyrzucić z siebie
UsuńBardzo dobry i ważny post! Czasem poczucie własnej wartości bardzo spada, więc takie rady są wtedy bardzo przydatne. ;)
OdpowiedzUsuńRady i wprowadzenie ich w życie :)
Usuńja za młodu nie lubiłam siebie i miałam problem z samooakceptacją, co zakończyło się anoreksją.
OdpowiedzUsuńO jejku... przykre jest to, że nikt nie uczy nas już od dzieciństwa tego jak nauczyć się kochać siebie. Jak widać, jest to bardzo ważne w codziennym życiu. Mam nadzieję, że udało Ci się wygrać z chorobą. Pozdrawiam!
UsuńŚwietny wpis :) Ja z wiekiem przestałam zwracać uwage na rzeczy, które przeszkadzały mi gdy byłam nastolatką ;)
OdpowiedzUsuńTo świetnie!
UsuńO, a któż to wrócił do blogosfery 😋. Uśmiechnięta, jak zawsze.
OdpowiedzUsuńCo do tematu, dobrze jest dziękować za życie, które się ma. To ważna umiejętność.
Pozdrowionka przesyłam 😉.
Dobrze poruszać podobne tematy, zwłaszcza na przedwiośniu. Taki przedmiot lub zajęcia fakultatywne przydałyby się w szkołach, dziś nastolatki za bardzo chcą upodobnić się do medialnych celebrytów, zapominając o własnym rozwoju i oryginalności.
OdpowiedzUsuńAkurat wczoraj podjęłam ten temat na instasories. Akceptuję moje ciało i je kocham, mimo tego, że nie jest idealne. Mam parę blizn (na nodze, po wspaniałej przygodzie oraz po laparoskopii). Nie pozbywam się ich, bo je lubię, choć dermatolożka, która je przy okazji wizyty (dot. trądziku) zobaczyła, wypisała mi maści, żeby się ich pozbyć. Cóż - nie, dziękuję.
OdpowiedzUsuńJeśli odpowiedniego poczucia własnej wartości nie zbuduje w nas dom, to zdecydowanie należy nad tym popracować albo samodzielnie, albo z pomocą terapeuty...
OdpowiedzUsuńZatrzymałam się na chwilę na zdaniu, że nie przyjaźnisz się z kim tylko dlatego, że ładnie wygląda. Uderzyła mnie myśl, że nigdy nie patrzyłam w ten sposób na moich przyjaciół, znajomych, rodzinę. Ale za każdym razem, gdy mam na przykład poznać znajomych znajomych, a więc obcych ludzi, którzy potencjalnie zostaną moimi znajomymi, potrafię myśleć tylko o tym, jak oni ocenią mój wygląd. To takie niedorzeczne.
OdpowiedzUsuńŚwietny i przydatny wpis! Na pewno nie jedna osoba z niego skorzysta!
OdpowiedzUsuńBardzo wartościowy i mądry wpis.Żyjemy w czasach ,, opakowań,, Liczy się tylko to co widać, a nie wnętrze. Najsmutniejsze jest to, że wiele osób tak to postrzega. Chcą być podobni do kogoś, gubiąc przy tym swoją osobowość. Dodałaś bardzo dobre rady, sądzę że przydadzą się wielu osobom. Pozdrawiam cieplutko ☀️
OdpowiedzUsuńBardzo wartościowy wpis. Czasami przychodzi taki okres, że nasze poczucie własnej wartości spada. Też tak czasem mam, ale staram się to przewalczyć i dalej pozytywnie myśleć :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Poruszyłaś bardzo ważny i złożony temat. Niewiele znam osób, które akceptują siebie w pełni. Mi do tego etapu też jeszcze baaardzo daleko. Ale małymi kroczkami może kiedyś się uda ;)
OdpowiedzUsuńBardzo inspirujący wpis! Mnie do samoakceptacji ogromnie daleko....każdego dnia próbuje to zmienić, ale póki co ciągle przegrywam....ale z pewnością będą wracać do tego wpisu:))
OdpowiedzUsuń